Histeryjki
Jeśli ci się spodoba koniecznie zajrzyj tutaj http://www.kogama.com/games/profile/3398024/
Poniżej znajdują się:
-Histeryjka kogama w ogniu która jak narazie ma 7 rozdziałów.
-Histeryjka przyjaciele (jeszcze powstaje)
-Historia o wykiet
-Historia Distera One
-Historia Garrego
Histeryjka 1. Kogama w ogniu
Rozdział 1. Wojna nad wojnami
Była sobie kogama. Było to chujowe miejsce, ale ludzie byli spoko. Pewnego dnia DJsauron miał dosyć idiotów oraz adminów więc postanowił odejść. W tej chwili najwięksi gracze urządzili bunt w związku z czym większość graczy odeszło. Ci którzy pozostali podzielili się na dwie frakcje. Pierwsza walczy o to by sauron pozostał druga wszystko ma w dupie i walczy o chaos lub w cale nie walczy. Na czele pierwszej stoi Lawa boy. Druga nie ma przywódcy. Lawa zwerbował wielu swoich znajomych a miał w nich wspaniałych ludzi. Walki trwały rok. Przez cały rok admini nic z tym nie robili a kogama pogrążała się w chaosie. Zapowiadało się że wygra 2 drużyna jednak niespodziewanie wrócił DJsauron i uporządkował cały ten burdel. Dla wszystkich debili pizgną head shota z bazuki i kogama znowu była normalna.
Rozdział 2. Wszystko od początku
Wojna się skończyła lecz na kogamie nadal był chaos. Admini siedzieli w dani wszystko miejąc w dupie. Kogama potrzebowała przywódcy. Urządzono wybory. Wybrano lawa boy'a. On jednak nie chciał takiej odpowiedzialności dlatego wskazał władze dla Saurona. Nie miał większego wyboru więc zgodził się. Po wojnie powstało parę frakcji, oficjalnych i przeciwnie. Były to:
Nazwa: Saulabo
Przywódca: DJsauron
Główni generałowie: Lawa boy, (taktyk i dyplomata) Posion boy PL, Król lionel mesii, OmeGa, Chatka,
Po długich negocjacjach lawa boy doprowadził do włączenia do grupy BTP.
Kolejną fakcjią byli nooby
Nazwa: Koxy (przez innych zwana n00b team)
Przywódca: Dragomine024 (zwany także sragomine69)
Główni generałowie: Cegła_00, wykiet, Zabójca...,
Poza tymi byli także niezrzeszenie. Oni miali wszystko w dupie. Wszystko przypominało czasy wojny tylko bardziej zorganizowane. Śmiałbym twierdzić że była to zimna wojna. Pomimo wygranej Saulabo podczas wojny i tak wszystko zaczęło się od nowa. 2 strony wojny konkurowały by zwerbować jak najwięcej bez frakcyjnych. Zima wojna była wyrównana jednak nie było wiadomo kto wygra. Była jedna szansa... Tajna grupa nieustraszeni.
Rozdział 3. W poszukiwaniu
Obie grupy poszukiwały nowych jak najlepszych członków. Saulabo przyjmowało tylko sprawdzonych i uczciwych, a nooby... No cóż. Noobów czyli więcej osób. Wiedzieliśmy że żeby wygrać z noobami potrzebujemy coś więcej niż kilkunastu graczy. Gdyby w tamtej chwili doszło do wojny była by ona bardziej niesprawiedliwa niż antyczne Termopile. Sauron słyszał kiedyś o tajemniczych graczach jakimi byli członkowie grupy nieustraszeni. Nie wiele o niej wiedziano. Jedno co widzieliśmy to było miejsce gdzie można spotkać ich na grze która ma charakter PvP. Tyle że takich map jest tysiące. Do poszukiwań oddelegowano Gambek Figiela. Przeszukiwał gry dniem i nocą. Za to w przeciwnej grupie te zadanie miało 40 osób. Poszukiwania 2 tygodnie nie przynosiły rezultatów lecz pewnego dnia jeden członek Saulabo dostał informację o szefie tajnej grupy. Był to opnfeniks.
Rozdział 4. Nowy przeciwnik
Wyścig zbrojeń trwał i nabierał tempa. W tym samym czasie pojawił się gracz który nie był chłopakiem ani dziewczyną. Miał nick dziewczyny i awatar także ale podawał się za chłopaka. Był to natalkakastelik@gmail. com. Na początku chciał zapisać się do Saulabo, ale nie został przyjęty. Stwierdził że pójdzie do noobów. Został odesłany z kwitkiem. Powiedziano mu ,,Przyjmujemy każdego ale aż takich imbecyli to nie". To był dla niego cios. Postanowił stworzyć własny team. Nawał go Antiall. Chciał zwerbować jak najwięcej ludzi. Część członków noobów przeszło do niego. Na szczęście dla Saulabo. Lawa boy jako jeden z generałów doradził ciekawe rozwiązanie dla Saurona. Od tamtej pory członkowie saulabo podzielili się na 2 części. 1. Gwardia zbudowana z najlepszych i najpotężniejszych. 2. Piechota zbudowana z potężnych graczy lecz nie aż tak. Dzięki temu mogli werbować więcej ludzi i łatwiej było zapanować. Jednak nadal szukano Tajnej grupy. Saulabo było już bardzo blisko. Wiedzieli na jakiej mapie się często spotykają. Gambek powiedział dla lawa boy'a. Następnego dnia mieli razem pójść na tą mapkę wraz z sauronem.
Rozdział 5. Riposta na wroga
Był dzień w którym mieliśmy się spotkać. Tak się stało. Sauron Gambek i ja. Czekaliśmy 2 godziny. Gdy mieliśmy iść, On przyszedł. Opnfeniks. Po długich negocjacjach przekonaliśmy go by nas wspomógł swoimi oddziałami. Był naszą szansą na wygranie wojny która niebawem miała nadejść. Jego jednostka była bardziej tajemnicza niż legendy vikingów. Pojawiała się, potem znikała, lecz Feniks powiedział że zawsze gdy będziemy potrzebować pomocy przyjdzie z nia. Jednak nie był to nasz immunitet. Wiedzieliśmy jednak iż nooby oraz antiall nie poprzestaną. W tym czasie gdy my zdobyliśmy nowego sojusznika. Nasi przeciwnicy wiedzieli do kogo się zwrócić o pomoc. Niestety my niestety nie wiedzieliśmy o tym. Postanowiliśmy wysłać szpiega do noobów oraz antiall. Ochotnikiem na szpiega był Dj. Wysłano, go do noobów. Miał się dowiedzieć wszystkiego co planują. Dj wiedział że jeśli się dowiedzą o jego misji będzie tylko jedne wyjście. Przez trumnę. Był niczym ochotnik do Auschwitz.
Rozdział 6. Niewykonalna misja.
Pierwszego dnia misji. DJ u noobów dostał zadanie zwerbowania ludzi. Parę dni później podsłuchał rozmowę. Nie słyszał za dobrze, ale chodziło w niej o tajną broń. No tak, ale taką informację już znano. DJ dalej musiał tam być. Wpadł na genialny pomysł jednak nie miał możliwości jej zrealizowania. Następnego dnia dragomine wezwał go do siebie. Przerażony DJ musiał iść. Okazało się że szef zauważył. Na szczęście w pozytywnym aspekcie. Musiał udowodnić że nooby to dla niego wszystko aby wejść w elite. Jeszcze nie wiedział jak. Następne dni minęły spokojnie. Nie dowiedział się niczego nowego. Po paru dniach cała baza szumiała. Podobno złapano kogoś z Saulabo. To miał być jego test. Miał go zabić. Był nim gresh. DJ udał się do więzienia gdzie trzymano pojmanego. Po krótkiej rozmowie okazało się iż specjalnie dał się pojmać. Wyposażony był w sprzęt szpiegowski. Dał go DJ'owi. On za to pomógł greshowi uciec. Test się nie odbył. Za to szpieg mógł podrzucić pluskwę do sali obrad. Tydzień po tym zdarzeniu odbyło się spotkanie władz. DJ siedział wtedy i słuchał. Po pół godziny usłyszał słowa po jakie przybył. Wiedział jaka jest tajna broń którą przygotowują. W tym czasie do jego pokoju wszedł jeden ze strażników. DJ wpadł. Zaaresztowano go. Dostał cele monitorowaną 24h. Był zamknięty w miejscu z którego nie ma ucieczki. Po 3 dniach otrzymał informacje że jego egzekucja ma się odbyć za 6 dni. Data śmierci była wiadoma. To uczucie gdy wie się dokładnie kiedy skończy się życie. DJ był szlachetnym człowiekiem i już mu nie chodziło o życie tylko o to że nie może przekazać informacji które zdobył. Całe 3 dni obmyślał plan ucieczki. Zaplanował ucieczkę od początku do prawie samego końca. Pomogło mu to iż jeszcze jako jeden z nich zrobił plan wszelkich dróg ewakuacji. Postawił wszystko na jedną kartę z powodu że ucieczka miała się odbyć dnia egzekucji. Wreszcie nadszedł ten dzień.
Rozdział 7. Brawurowa ucieczka
Dj czekał, aż ktoś go zabierze z celi. Czekał cały dzień. W końcu zabrali dj'a. Na śmierć prowadził go jeden ze strażników. Dj był przygotowany na to że będą prowadzić go we dwóch, ale nie martwił się z tego powodu. Idioci nie przeszukali go dzięki czemu mógł przemycić broń. Miał 2 colty. Za mało by pokonać wszystkich, ale i to miał zaplanowane. Brawurowo pokonał strażnika. Musiał jednak uciekać gdyż pół bazy usłyszało wystrzał. Jego następnym punktem w ucieczce było centrum ochrony. Dostał tam się przez szyb wentylacyjny. Na jego szczęście nikogo nie było. Zaryglował drzwi. Było tam mnóstwo broni. Zauważył radio. Był doskonale wyszkolony dlatego wiedział jak nadać sygnał. Wiedział że nawet gdyby się wydostał z bazy to i tak daleko nie ucieknie w związku z czym nadał wiadomość radiową która mówiła o tajnej broni noobów oraz o tym że potrzebuje pomocy. Teraz musiał się wydostać. Łatwo powiedzieć gdy jest się w pokoju bez okien a pod drzwiami stoi pułk żołnierzy. Oni jednak nie widzieli jak się tam dostał więc równie dobrze mógł się tak samo wydostać. Tak też zrobił. W samą porę, bo drzwi właśnie zaraz zostały wyważone. Teraz musiał się dostać do drzwi. Taki był plan jednak... No właśnie postanowił inaczej. Poszedł do biura Drogomina by wykraść tajne akta. Mógł uciec jednak ważniejsze dla niego było dobro kogamy. Przez wentylację dostał się do celu. Sragomine oczywiście spał. W tym czasie DJ wykradł akta. Mógł zabić wroga jednak honor nie pozwolił zabić kogoś bez broni ani nie w walce. Gdy miał wyjść ktoś wszedł do biura. Pozycja dj była już wiadoma. Sragomine narobił w gacie i uciekł a tym czasie zleciała się cała baza. DJ walczył jednak nie mógł tak długo więc wyskakując przez okno wydostał się. Biegnąc do bramy nie wiedział czy warto. Wierzył że Saulabo go nie opuści ale nie miał pewności czy przebędą na czas. W ogół niego świstały kule jednak żadna go nie trafiła. Dotarł do bramy jednak nie było celu uciekać. Na piechotę daleko by nie dobiegł. Dzięki broni w jaką się wyposażył mógł walczyć. Jedak on był sam na wszystkich. Po pewnym czasie skończyła mu się amunicja. Niczym manna z nieba pojawił się Sauron z ekipą. Wziął swoich najlepszych ludzi. Strzelanina trwała jeszcze minute do czasu gdy odlecieli. Misja Dj'a się skończyła. Wykonał rzecz niewykonalną. Gdy dotarli do swojej bazy DJ złożył raport. Dowiedział się że nooby planują zwerbować najniebezpieczniejszego gracza. Wykiet. Tajne akta za to mówiły o liczebności noobów oraz dane personalne większości z nich. Nie mogliśmy zwerbować wykiet ponieważ była zbrodniarką. Nie mogliśmy także pozwolić na jej członkostwo w Noobach ani antiall. Była odporna na pociski dlatego nie dało się jej zabić. Było jedno wyjście. Pojmanie jej. Ciąg dalszy nastąpi.
Histeryjka 2. Przyjaźń
Na kogami było 2 znajomych. Byli najlepszymi znajomymi. Pewnego razu rozmawiali i jeden z nich powiedział że musi iść do sklepu i w związku z tym zaraz wróci. Mieszkał na przeciwko sklepu jednak droga między nim a sklepem była bardzo ruchliwa. Jego znajomy czekał, czekał i czekał. Nie było go parę dni dlatego zaczął się niecierpliwić. Jego najlepszy kolega już nigdy nie wrócił. Czy aby na pewno? Nie. Po 2 tygodniach zalogował się. Zaczęli rozmawiać jednak nie było to normalne. Nie używał słów jak zwykle. Czat zwykle wyglądał tak:
- Hej
-Siema
-Co tam stary?
-To samo gówno co zwykle
-U mnie też
-Idziemy w coś pograć
-No spoko.
Jedak dziś było inaczej.
-Siema
-Witaj?
-Gdzie ty kurwa byłeś?
- W sklepie :/
- kurwa 2 tygodnie?
- Coś ci się pomieszało. Nie było mnie z 5 min.
- Kurwa nie pierdol. 2 tyg. się o ciebie martwiłem
-Nie potrzebnie bo przecież nie było mnie krótko oraz nic mi nie jest.
-Ale ja nic nie kumam.
-I nie musisz.
-Kurwa dziwny jesteś.
- Żegnaj
- Żegnaj? Kurwa pojebało cie?
- Nie. Po prostu już idę i się żegnam.
-Gadasz jakbyś się do klasztoru zapisał.
-Nie. Rozmawiam jak zwykle.
-Co ty jesteś hackerem czy co?
- Nie dociekaj
Chciał napisać jeszcze coś, ale okazało się że tamten wyrzucił go ze znaj. W jego głowie kłębiły się tysiące myśli. Zapraszał go ale zawsze było to samo. Przyjmował pisał na jego profilu post ,,Nie dociekaj" i wyrzucał. Było tak aż do pewnej chwili gdy...
Tamten sam go zaprosił. Zaczęli rozmawiać.
- Siema. Czemu mnie zaprosiłeś? Ciągle takie dziwne rzeczy robiłeś.
- Nie mogę ci wytłumaczyć, ale pamiętaj. Nic nie jest takie na jakie wygląda. Przepraszam że cie poznałem.
-Nie pierdol tylko gadaj prawdę.
Wtedy go wyrzucił ze znaj. Profil nigdy już nie został aktywowany.
Po kilku latach gdy Jack był po studiach, podczas spaceru przypomniał sobie o tej dziwnej sprawie i nie tylko o tym lecz także o mailu który obaj założyli by kontaktować się nawet gdyby któryś nie grał w kogame. O tym mailu nawet nie pamiętał gdy było to wydarzenie. Prawie na 100% nic tam nie było jednak miał jakieś przeczucie. Gdy wrócił do domu sprawdził tegoż maila. Były tam stare wiadomości i jedna która była z przed 2 lat. Nie pochodziła z okresu w którym jeszcze grał w kogame. Widniało tam 1 słowo i stwierdzenie które już słyszał. Tym słowem było ,, Pomocy". Prócz niego było napisane ,, Nic nie jest takie jak się wydaje". Nie wiedział co myśleć. Ten adres znał tylko jego przyjaciel, a po klimacie w jakim zakończyli swoją znajomość mógł przypuszczać iż nie jest to żart. Czuł że ktoś potrzebuje pomocy. Było to dawno lecz czuł że ktoś go potrzebuje. Był informatykiem więc szybko ustalił IP komputera z jakiego wysłana była wiadomość. Musiał przejechać bardzo dużo drogi by tam dotrzeć lecz postanowił to zrobić. Gdy dotarł na miejsce była to ogromna kamienica. Jak w takim miejscu znaleść kogoś kogo nawet nie widzieliśmy. Gdy miał już zrezygnować ktoś z 2 piętra zapukał do okna. Spojrzał gdzie to było. Ktoś stał w oknie i się na niego patrzył. Była to zacieniona postać która była bardzo dziwna. Przyglądając się można było zauważyć iż kiwała się w przód i w tył. Nagle wybiła szybę i wypadła z okna po czym z budynku wyszło parę osób, podniosło go jak i by nigdy nic razem wrócili do budynku. Patrząc na budynek zwórcił uwagę że w każdym oknie stoi człowiek i na niego się patrzy. Jack uciekł przerażony.
Nie wiedział co to miało być. Nie chciał już tam wracać jednak wieczorem sprawdził adres mailowy na który dostał podejrzaną wiadomość. Był tam nowy mail o treści ,,Nie wnikaj". Wysłano go z tego samego adresu z jakiego też poprzedni. 2 maile wysłane przez tą samą osobę a o przeciwnej treści. W tej samej chwili dostał 3 maila ,,Pomocy. Nie wracaj tam lecz jedź do pobliskiego lasu. Tam poszukaj domu 100m od starych bunkrów. Porozmawiaj z człowiekiem tam mieszkającym. Tylko tam wszystko jest takie jak się wydaje". Gdy to przeczytał w jego głowie były tysiące myśli. Jednak postanowił zastosować zastosować się do instrukcji. Szukał tego domu jednak nie mógł go znaleść. Gdy miał już odpuścić zobaczył jakiegoś człowieka który do niego idzie. Jack zaczął się oddalać. Uciekał już parę minut. W pewnym momencie dostrzegł jakiś dom. Zbliżył się do niego i okazało się iż wychodzi z niego jakiś człowiek na widok którego człowiek śledzący go oddalił się.
-To ty jesteś Jack?
-Tak a ty kim jesteś?
-Przyjacielem Steva.
-A Steve to kurwa kto?- W tej chwili uświadomił sobie że nie znał imienia swojego przyjaciela.
-To chyba twój przyjaciel.
-Możliwe nigdy nie znałem jego imienia.
-O co w tym wszystkim chodzi?
-Choć za mną wszystko ci wyjaśnię.
Ciąg dalszy nie nastąpi jeśli nie będzie 30lików
Histeryjka 3. Wykiet
Kogama. Wspaniały że aż chujowy świat w którym nic nie było harmonią. Na domiar złego ten świat nawiedziła wykiet. Miała tysiące imion. Kurwa, dziwka, ukochana putina, niewydymka. Żeby wymienić je wszystkie potrzeba by ściąć wszystkie drzewa na papier. Teraz jednak opowiem o jej najbardziej przebiegłym i okrutnym planie. Pewnego dnia chciała dołączyć do klubu BTP. Tam jednak jej nie przyjęto. Postanowiła zemścić się. Ukradła konto jednego z członków BTP. Poznała zachowania ,zwyczaje ,plany. Po prostu wszystko. Po 3 tygodniach miało być najważniejsze spotkanie. Mieli być tam wszyscy. Gdy przyszło do spotkania kontem które ukradła weszła na projekt. Na spotkaniu było nudno jak zwykle. W pewnym momencie obaliła mówiącego i... No właśnie wtedy powiedziała słowa. ,,Nie chcieliście mnie w klubie. Nie będziecie mieć klubu. Nie chcieliście mnie w życiu. Nie będziecie mieć życia. Są w ojczyźnie rachunki krzywd". Wtedy wyszła. Nie było to jednak jej ostatnie podstępne zagranie. Nikt nie wziął tego na poważnie. Spotkanie się skończyło. Było o tym nawet głośno ale w charakterze żartobliwym. Następnego dnia stało się coś co pozostanie w pamięci każdego kto o tym usłyszał. Wszyscy członkowie BTP zostali zamordowani w nocy. Wykiet przejęła konto główne klubu. Od tamtej pory świat kogamy był inny. Przeszyty strachem. Każdy nienawidził wykiet jednak bał się głośno o tym mówić.
Na pomysł histeryjki wpadł vete777 za co serdecznie dziękuje.
Histeryjka 4. Historia o Dister One
Opowiem wam historię. Nie ma w niej ani bohaterów, ani antagonistów. W tej historii każdy jest zły. Lecz od początku. Roku 2012 do grona graczy kogama dołączył Dister One. Po 2 latach zdobył sławę. Stworzył grę The Dister and One. W 2016 była ona najpopularniejszą grą. Każdy ją znał, każdy o niej mówił. Kogama stała się przez to dla niego wszystkim. Jednak nie przewidział jednego. Zawiści ludzkiej. Pewnego razu pewien człowiek postanowił ukraść konto distera. Udało mu się to. Dister udał się z tym do adminów. Jednak oni mieli to tam gdzie kończą się plecy. Dla nich ważne było to żeby jego gra przyciągała nowych graczy a nie by piecze nad nią trzymał on. Pełen złości, żalu i nienawiści postanowił odejść z kogamy. Jednak przez to czuł wielką pustkę. Miał tego dość i postanowił odebrać sobie życie. Jednak widok pętli nie był ostatnim obrazem świata. Powrócił. Nie był to duch ani inna zjawa. Był on czystą nienawiścią. Jak mawiał pewien człowiek ,, Nie ma siły nad nienawiść. Gdy cię wypełni, nic cię nie powstrzyma'' Postanowił zemścić się. Po pewnym czasie hacker który ukradł konto dister wybrał się w ostatnią podróż. Nienawiść w nim trochę wygasła. Jednak nie do końca. Rodzina hackera chciała złożyć kwiaty na jego grobie. Jednak była tam tylko rozgrzebana mogiła. Wkrótce potem wszyskich adminów zapukał na wpół zgniłe ciało młodego chłopaka. Od tamtej pory wciela się w zwłoki każdego kogo ostatnio zabił. Z zemsty zabija każdego kogo gra stanie się najlepszą na kogamie. Po jego grze przyszedł czas na ostrego. Była to gra która zajęła swoją pozycję na długi czas. Jednak jego twórca znikną. Od tamtej pory dister nie zabił już nikogo. Jednak to nie koniec jego historii. Dister przesiaduje na mapach i obserwuje każdego. Podobno nowi administratorzy w pewnym miejscu na każdej mapie postawili wyspę. Jej współrzędne oznaczają rozmiary mapy the Dister and one. Upamiętnia ona mordercę. W innym miejscu mapy istnieje grób. Jeśli coś przetnie drogę między jednym obiektem a drugim dister wpadnie na niego podążając z wyspy na grób. Pewien gracz znalazł ten grób. Następnego dnia było ich tam kilka. Nie wiedział co to znaczy. Jednak teraz już wie. Każda mogiła oznaczała jednego człowieka który stracił życie w tej historii. 1 grób był niepotrzebny. Racjonalizm sugerował by że to była aluzja dla gracza. Że to było jego miejsce. Jednak nie. Dzień później odwiedził go ktoś. Wtedy dowiedział się kogo była mogiła. Gracz z rozpaczy oszalał. To już koniec. Dalsze wersy piszę przyszłość. Zastanawiacie się skąd to wiem. O tuż to ja jestem ostatnim zabitym. Kieruję mną on. Nikt nie jest w stanie mi pomóc. Według niektórych pomógł by mi bóg, allah, jahwe. W zależności od strony świata tak jest nazywany. Jednak to bzdury. Nie ma żadnej siły rządzącej. To my rządzimy a nami rządzi nienawiść.
*specjalnie piszę histeryjka
Apr 2, 2016